Cisza
Rzędy brzóz już zakrył skrzydłami, kruk
nocy
Chłodnym blaskiem płonie srebrne jego
oko.
Pradawną siłą las wznosi się wysoko
Szczęśliwy kto rąbek zobaczył tej mocy
Drzew rzędy oblane trupim blaskiem w
mroku
Sztywno, jak w żołnierskim szeregu przy
drodze
Brzoza przy brzozie, równo noga przy
nodze
Strach zboczyć, strach za nie wykonać pół
kroku
Wnet przez ciemność sarna ucieka przed
psiskiem
Wilk za sarną wybiegł w śmiertelnej
pogoni
Capnął, zdusił morderczym trzyma
uściskiem
Padli obaj w ciepłej krwią zalanej toni
Czy sarnę ocali? Czy psa z głodnym
pyskiem?
Dlaczego las milczy? Za nikim nie stroni...
Komentarze (6)
Mroczny las w którym trzeba walczyć o przetrwanie.
Realistyczny opis lasu i praw przyrody.Pozdrawiam:)
Ciekawa refleksja.
piekny obraz lasu i tego co sie w nim dzieje.
czytalam z przyjemnoscia:)
Piękny sonet!
Pozdrawiam :)
Pięknie opowiedziałeś o moim lesie za oknem, bardzo
pięknie... serdeczności