Cnotliwy grzech opalony słońcem
Wiersz napisany nieco wcześniej, a jakże aktualny - proroczy dziś, w 48 dniu!
"Cnotliwy grzech opalony słońcem".
07.05.2020r. czwartek 10:21:00
Cnotliwy grzech opalony słońcem,
A do tego mowa kwiatów
W pośpiechu,
Albo bele jaka modlitwa.
A może to wszystko złudzenie
I tylko złe emocje chcą
By człowiek myślał,
Że źle i za szybko się modli.
Św. Matka Teresa z Kalkuty
Też miała takie rozterki.
A czy istnieje w ogóle idealna modlitwa.
Nie chodzi o Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo
I inne,
Ale o sposób, czas, postawę, tępo
odmawiania.
Cnotliwy grzech opalony słońcem.
Nie ma lekko, o 4:00 szedłem spać a rano wcześnie na nogach. Kiedy czas na bej? Zapraszam ponownie.
Komentarze (4)
Modlitwa to moim zdaniem dziękczynna rozmowa z Bogiem,
a nie koniecznie klepanie wyuczonych regułek, powinna
wypływać prosto z serca, u Ciebie dziś smutno, ale jak
zawsze nietuzinkowo i refleksyjnie, odpocznij trochę,
myślę, że o 4-tej to zbyt późno na spanie, pozdrawiam
ciepło, udanego w zdrowiu i uśmiechu
weekendu.
Tytuł i ostatni wers zadziwiają (w sprzecznościach
przebiega nasze życie). Pozdrawiam.
Tak czasem bywa pośpiech człowieka goni i tak trudno
mu się zatrzymać ... i szeptać zdrowaśki pod nosem
zaczyna jeszcze tylko Ojcze Nasz ..a tu wieko się
otwiera i odejścia nadchodzi czas ...
Modlitw powinna płynąc z głębi serca. Być potrzebą
duszy, pełną miłości i szacunku. Miłego dnia:)