Cnoty I Wierność XVI Wierny...
Cnoty I Wierność Odsłona XVI "Wierny sobie 2"(esesman) (dialog wewnętrzny) (nieuważnie nie warto czytać, bo irytuje)
niewierny?
wierny?
bardo wierności
podlegam zmianom
konfrontując
siebie
i wyznawane zasady
dyskusją
z rzeczywistością
prawdą
mocne racje rozumu
nakazały mi
zrzucić mundur esesmana
zdradziłem kłamstwo
lecz kim jestem dzisiaj?
co mnie tworzy?
o czym pamiętam?
chcąc
zamieniać
siebie
i matryce wartości
w wierne im kopie
słów i czynów
jakie jest to moje
„sobie” z dzisiaj
któremu mam wolę
być wierny
odzyskując
spójność
potrzeba mi
czasu
ciszy
„...poznam tak
jak będę poznany...”
żyję nie znając
sam siebie?
jak być wiernym
nie wiedząc czemu
komu?
kim czym jestem?
"pokochaj siebie"
lecz co? kogo?
czy można
nakazać sobie miłość?
czy można kochać
nie wiedząc co się kocha?
własne wyobrażenia
oczekiwania?
niespójny
muszę poznać siebie
"prawda Cię wyzwoli"
prawda o mnie
wierny sobie
poprzez prawdę
o sobie - dzisiaj
piętno
zobowiązań z wczoraj
jutra jeszcze nie ma
choć
"psy szczekają
karawan(em)ą
jadę dalej"
teraz woln(o)y
wiozę siebie
koniec drogi
dalej na
własnych nogach
pod górę
na szczyt
poznania siebie
wierszo-reportaż o cnotach w wielu
odsłonach
/bardo - termin z buddyzmu/
Vick - o ile podmiot jest "kurkiem na dachu", a prawda "wiatrem", dlaczego nie. Pokusa przyspawania "kurka" do dachu? Moim zdaniem wierność nie wyklucza zmian, inaczej jest (staje się) fanatyzmem.
Komentarze (11)
wierność nie jest absolutem, nie usprawiedliwia
wszystkiego w życiu. granice poznania siebie istnieją
tak samo, jak granice poznania innych, nawet
najbliższych ludzi i całe szczęście, moim zdaniem.
pytania retoryczne tworzą w tekście nastrojową zasłonę
dymną fascynacji PL doskonałością wierności,
szczerości i bezkompromisowości, czyli
niekoniunkturalnego nastawienia do "tu i teraz", ale
mamy też w sobie wczoraj oraz zapowiedź jutra.
wielowymiarowy monolog wewnętrzny. pozdrawiam+)
Człowiek się zmienia i jego poglądy również,ale nie
rozpatruję tego w kategorii zdrady...
podpisuję się pod komentarzem szarman.
dobry, refleksyjny wiersz
Czytałam Twój wiersz wczoraj i w zasadzie to nie
bardzo wiedziałam co napisać a chyba chciałam napisać,
że tak czuje dokładnie jak chciałeś to przekazać ,
czyli pełny haos myśli, który nam towarzyszy gdy
zastanawiamy się nad słusznościa swojego postepowania
i czesto sami sobie jesteśmy w tym obcy, bo
zastanawiamy sie nad własnym postępowaniem już po
fakcie i jest to bardzo prawdopodobne zwłaszcza gdy
rozpatrujemy pojęcie wierności. W Twoim wierszu chyba
to pojęcie wierności jest przenoszone z jednego
obiektu na drugi czy z jednego pojecia na nastepne, bo
tak to odbieram jeśli użyłeś terminu "bardo" w
odniesieniu do wiernosci czyli że coś umiera by mogło
narodzić się nastepne po przejściu pewnych
etapów.Dałeś mi troche "podedukować" a to bardzo lubie
w wierszach jeśli zawierają coś nad czym warto sie
zastanowić bez wzgledu na to czy moja interpretacja
jest słuszna czy nie.
dobry wiersz. głęboki, egzystencjalny. pozdrawiam
ciepło :)
wierny sobie czy zasadom....a moze w głebi ego
stwierza inaczej...burzy sie ....wiernosc okazujmy
innym nam bliskim........o sobie mówmy na koncu...
Zabrzmiało to jak wierność sobie w lustrze po kilku
głębszych . :)
wierny sobie ... to zobowiązuje ,myślę ,że tak do
końca nie chcemy wiedzieć jacy jesteśmy, czasem dla
równowagi trzeba się przejrzeć w oczach innych,ale
warto się zmieniać na lepsze.. Interesujący wiersz
Wierny nie wierny zasadom ale walczy szpadą -co do
wierności to jak gra w kości-pozdrawiam,ciekawe
rozważanie!
Doskonałe uzasadnienie filozofii kurka na dachu - herr
ss - rottenfurer von Dachau;
"niech się co chce dzieje - ja zawsze wiem
skąd wiatr wieje"!