Co wybrać
Co wybrać
Waham się czy zostać, czy wiać gdzie pieprz
rośnie?
Żyję w skromnym pokoju bez balkonu, lecz
słonecznym...
Brak przepychu mi nie doskwiera wręcz
odwrotnie,
to dlaczego czuję się jak na Titanicu,
który tonie ?
Choć świt budzi mnie słońcem i śpiewem
ptaków,
a zapach skoszonej trawy przypomina mi
dzieciństwo
to czuję się, tak jakoś wypalony do połowy
połowy,
z miernym widokiem na przyszłość w
przyszłość.
Muzyk w orkiestrze na Titanicu można by
rzec kolokwialnie...
tylko, że ja nie płynę, a stoję na pochyłej
ziemi,
na pograniczu, a raczej na granicy
niewidocznej linii,
być pustym i samotnym (mieć święty spokój),
a wieczną rozrywką…
Serce rwie się do przygód, a ciało do
melancholii nad sobą...
Och ten upał „afrykański”...!
24.06.2019 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (4)
Mirosławie, jak możesz, to wybuduj od zewnątrz
żaluzje. To zatrzymuje ciepło.
Czujesz się wypalony do połowy połowy? To oznacza, że
została ze świecy ćwiartka, a trzech ćwierci już nie
ma. Ale myśl pozytywnie, tzn. O tym, co zostało, a nie
intymna, co wypalone. Korzystaj z każdego dnia. :)
Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam. :)
Za Anną, to jednak samotność.
Mirku na Tak
upał? A może to samotność