CODZIENNOŚĆ
szarość dnia
przypieczętował zachód słońca
obowiązkowy dzień
wchodzi w tunel nocy
zasypiam
czy obudzi mnie uśmiech losu
obyta z codziennością
boję się nadmiaru szczęścia
autor
grażyna-elżbieta
Dodano: 2012-05-22 09:01:15
Ten wiersz przeczytano 850 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
chciałbym choć maleńką szczypte szczęścia znaleśc na
mojej drodze
Witaj Grażynko:)
Ludzie są dziwni boją się jak mają szczęście lękają
się, kiedy szczęścia nie posiadają?
A tak między nami każdy ma prawo do szczęścia, ale nie
każdy ma szczęście do prawa.
Pozdrawiam serdecznie:)
"obyta z codziennością
boję się nadmiaru szczęścia" Fajny wiersz :)
Nie bójmy się szczęścia Grażynko, niech trwa, jak
nadłużej++++++
Pozdrawiam cieplutko już z Polski:))
Po kazdym zachodzie slonca, jest wschod, nie boj sie
szczescia, niech los usmiechnie sie:)
pozdrawiam cieplo.
Gratuluję nadmiaru szczęscia
Witaj / nadmiar szczęścia czasem jest groźniejszy jak
jego brak, też pod tym względem jestem ostrożny.
Dmucham na zimne i pozdrawiam
Trzeba zamknąć oczy i powiedzieć sobie:"Raz kozie
śmierć":)Pozdrawiam ciepło+++
Większość ludzi boi się nieszczęścia, a u Ciebie
szczęście to krucha porcelana, o którą drżymy. Ładnie.
:)
Dobry przemyślany wiersz - taka melancholia którą
doskonale rozumiem "boję się nadmiaru szczęścia"-
świetny! Pozdrawiam serdecznie:)
Masz rację, w takim przypadku można się nim
zachłysnąć. Pozdrawiam:)
Świetny wiersz grażynko. Podziwiam i gratuluję.
Potrafisz zaciekawić Czytelnika czyli mnie...:)))
Pozdrawiam cieplutko.
Rutyna wywołuje lęk przed nieznanym.Nawet jeśli jest
to...nadmiar szczęścia.Ładnie.
Nie, nie możesz!
szarość dnia, obowiązkowy dzień
coś z tym można zrobić