Coś o przytulaniu... /erekcjato/
Wszedłem do sypialni z rana...
patrzę... moja tuli pana!
czyli nie mnie!... konkluduję...
a tymczasem pan próbuje
wyjść ukradkiem, przy drzwiach prawie...
w ryj mu dałem... po zabawie.
Żona, spoko... nic nie kryła...
kontaktówek nie włożyła.
Mówię więc kobicie „z mostu”
- Przecież nie miał on zarostu
I wyglądał jak stuknięty!
- Lecz na imię miał Walenty
i miał jeszcze - tak powiada -
to coś czego nie wypada
tu wymieniać. Toż czytają(?)
twoje wiersze, punkty dają(?)
śmiać się będą zaraz z nas!
Wiesz co miał Walenty...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
czas!
Inspiracją był wiersz „tuli(pan)”. Dziękuję aTOMashowi.
Komentarze (139)
Dobry wiersz. Ale czas mnie tak nie rozbawił, jak brak
soczewek jako usprawiedliwienie.
Nie wiem ja Ty to zrobiłeś, ale właśnie zamieniłeś
mnie w
żabę.
:)))))))
:))
W zabieganiu, przyzwyczajeniu,
nie dajemy sobie czasu choćby na rozmowę, która jest
spoiwem związku,
piękny refleksyjny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
:))) pozdrawiam z +:)
:)
wolnyduch
Grazynko, czas to istotny element w naszym zyciu.
Nalezy go madrze wykorzystac.
Dziekuje. Zycze spokojnej nocy. :)
Mily
Dzieeeekuuuujeeee. :)
Serdecznosci :)
Sotek
Pozdrawiam serdecznie z podziekowaniami za czytanie :)
@Najka@
Dziekuje bardzo. Sle uklony. :)
Dystyngowany Pan
Jest mi niezmiernie milo czytac Twoj komentarz.
Dziekuje i pozdrawiam :)
Marek Zak
Bardzo mi milo Ciebie goscic :)
Lacze pozdrowienia. :)
JoViSkA
Czesc Uleczko,
ciesze sie z Twojego podobania.
Klaniam sie nisko z podziekowaniami:)
krzychno
Krzysiu, poprawilem, a Tobie dzieki za czytanie i
podobanie. :)
Pozdrowka. :)
Za lekkość, humor i zaszyfrowaną wskazówkę dla
związków - duuuży plus;)