Coś umyka między palcami jak wiatr
Spójrz na mnie
Bo ostatni raz widzisz mnie.
Dotknij lecz nie za wiele
Zanim powiem Żegnaj.
Odejdź.. nie, tym razem nie zatrzymam
Cię.
Nie jesteś mi przeznaczony..
A może to ja dla Ciebie nie istnieje
Może każde z nas to inna bajka
Tych dwóch nie połączy już nic
Choć wiele dla siebie znaczą
Ciągle ta nić ulega zerwaniu
Może to jej wina..
Znów zbyt wiele powiedziała
Znów otworzyła usta zamiast trzymać je
zamknięte.
Lecz On znów popełnił błąd
On tego nie widzi
Ona zaś pretensje ma.
Tych dwóch nie połączy już nic
Rozchodzą się mimo że bez siebie ciężko
będzie im.
Bo znów On myśli o niej
A Ona czeka na kolejny jego krok.
Bo sama go pierwsza nie uczyni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.