ćpun
zawieźli mnie na detoks
przykuli do łóżeczka
och twarda ta deseczka
ach gdzie ma poduszeczka
zawieźli mnie na detoks
naćpać mi się nie dali
faszerowali placebo
rodzice wciąż płakali
zawieźli mnie na detoks
nie pozwolili brać
cóż biedna począć mogę
tutaj nie można ćpać
zawieźli mnie na detoks
myśleli ze przestałam
jak tylko stamtąd wyszłam
od razu się naćpałam
wywieźli mnie z detoksu
wierzyli że odwykłam
ja zaraz się zaćpałam
ledwo palcami pstrykłam
wywiezli mnie z detoksu
i niby nie ćpać miałam
zaćpałam sobie mocniej
wcale nie żałowałam
zawieźli mnie na cmentarz
tak bardzo sobie dałam
zaćpałam sobie mocniej
wcale nie żałowałam
zawieźli mnie prościutko
do wielkiej niebieskiej bramy
"Tutaj detoksu niema
ani placebo nie mamy"
zawieźli mnie do nieba
tam dużo częściej ćpamy
bo dusza tam zaćpana
miłością do Boga - Pana.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.