Cudowne Chwile
Twe dłonie pieściły me ciało
Twój język pieścił me usta
Twe ciało z moim złączone
To była cudowna rozpusta
Nie mogłam się Tobą nasycić
Pragnęłam Cię wciąż od nowa
Twych pieszczot, dotyku, oddania
Każdego twego słowa
Twe oczy we mnie wpatrzone
Twe dłonie po mnie błądzące
Ta rozkosz przez Ciebie dana
Tak gorąca jak w zenicie słońce
Nasze ciała zroszone miłością
Dusze skroplone radością
W cudownym uniesieniu
Dopływamy powoli do celu
Cel osiągnięty, ciała rozgrzane
Wtuleni w siebie, bez chwili wytchnienia
Pieścimy swe ciała
W kolejnej chwili miłosnego uniesienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.