Cystoskopia
Między gwiazdami mieszkają anioły,
strzelają sobie fleszem po oczach.
całe w bieli, lśnią, zwłaszcza gdy
dryfują
dziurawą łodzią po niebie
można zauważyć aureolę
i grymasy jak po kęsie
kwaśnych jabłek, niekiedy wypluwają
i rzucają nimi pod nogi, pokazują palcem
mieszają się i wpadają w błoto
z którego rodzą się mutanty,
w trzewiach pusto i cicho
myślę, że nie można zrozumieć strachu
przed śmiercią bez przemycia oczu
wodą święconą, odmienia świat,
staje się papierową frazą
Komentarze (17)
Bardzo na tak, bardzo...
Pierwsza strofa podoba się najbardziej.
Pozdrawiam
podoba mi się to dryfowanie po niebie
- nieraz oglądałam te widoki.
witaj
ciekawe metafory....
....
myślę, że nie można zrozumieć strachu
przed śmiercią bez przemycia oczu
....
serdecznosci
Uffffffffffff aż westchnęłam Ewciu
Mistrzostwo Niesamowite metafory
Wiem o czym piszesz i czuję to każdym nerwem
Przytulam sercem
Nie boję się śmierci.
A czy Anioły są? Są wierzę.
Bo moje już są w Niebie.
Ciekawy wiersz.
Bój się Boga, Ewka ;)
Bakterie kałowe do przemywania oczu?
A kwaśne jabłka uwielbiam i agrest niedojrzały :)
Pozdrawiam :)
hahaha dzięki za uśmiech Ulu : ) serdeczności
Treść wiersza całkowicie mnie zaskoczyła w odniesieniu
do tytułu i zatrzymałaś na dłużej, trudno mi jest
sobie wyobrazić jakie wizje miałabym przy takim
badaniu, ale o aniołach raczej bym nie
myślała...pozdrawiam Ewo cieplutko i życzę miłego dnia
:)
dziękuję Teresko, wzajemnie
:-) :-)
Ewo, jak zwykle zatrzymujesz na dłużej...
Pozdrawiam i pogodnego dnia życzę.
ja gniewać Bartku? No coś Ty serdeczności
*że nie ma tu nic przypadkowego
Tak myślałem... Że nie mam tu nic przypadkowe, ale nie
mając 100% pewności, wydłużyłem komentarz, mam
nadzieję, że się nie gniewasz...
A z tym zaznaczaniem zgadzam się z Tobą :-)
Raz jeszcze - pozdrawiam serdecznie :-)