W czarną suknie przybrana..
*wyrwane z przeszłości*
W czarną suknie przybrana
co noc wraca do Ciebie myślami.
W ciszy dzisiejszego wieczoru
próbuje usłyszeć ostatni Twój szept.
Za błękitną poświatą nieba –
gdzie aniołowie w takt bluesa grają –
spokojnie śpi Twe serce.
Za stosem ostatnich pożegnań –
na których każdy oddawał swój hołd
–
w zimnej trumnie spoczywa ciało.
Z blaskiem wczorajszego poranka
znowu wykrzykuje Twoje imię.
Z wieczną nadzieją w oczach
stara się ukryć swe cierpienie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.