Czarodziej
Wiatr pobuszował pośród koron,
liliom z pręcików pyłek zdmuchnął
i będąc w zgodzie z letnią modą,
ułożył trawom fryz na krótko.
Wśliznął się między maków czerwień,
i popodwiewał im spódnice.
Zagrał naprędce róży drzewnej,
by pozostawić ślad zachwyceń.
Ucichł dopiero na przystani,
gdzie zatrzymało się zmęczenie.
Ciepłym dotykiem głasnął, zamilkł.
Stał się prawdziwym ukojeniem.
Komentarze (32)
Ładnie, od buszowania po ukojenie...
Ładnie. Msz wartoby dopracować ostatnią strofę. Np
"Skierował kroki ku przystani,
tam zatrzymało go zmęczenie,
przysiadł w kąciku no i zamilkł.
Stał sie prawdziwym ukojeniem." , a może wszystko jest
ok tylko ja jak zwykle marudzę. Miłego wieczoru:)
Piękny i ciepły wiersz o wietrze wśród natury. :)
Obawiam się jednak, że żeglarze będą rozczarowani...
Miłego wieczoru życzę.
ech Ty czarodziejko słów:):)
e,no Madzia Ty to dopiero pojechałaś po bandzie:)
jednak chyba
*naprędce :)
Pozdrawiam:)
Bardzo przyjemny wiersz.
Aż miło przeczytać +
Wiatr czarodziej, pięknie! :)
A ta fryzura trawy mega
Pozdrawiam :*)
a to hulaj-dusza:)
fryz traw mnie zauroczyl,
czy nie /napredce/?
pozdrawiam:)
Flirciarz z tego wiatru :)
Podoba się
szczególnie w upalne dni daje ukojenie. U Ciebie
zawsze jest ślicznie i poetycko
Chłodny wiatr jest często jak lekarz.
Oj złośnik z tego wiatru, żeby makom podwiewać
spódnice ;-) Piękny i lekki wiersz, jak sam wiatr.
Głos zostawiam i znikam z wiatrem we włosach.
Ja również jestem Twoim fanem Magdo i pilnym uczniem.
Serdeczności paa :))
Czarowne strofy Magdo, jak zawsze odchodzę urzeczona.
Moc serdecznosci.