Czas nie zmienił zieleni
Kiedyś kucyki krótkie po bokach,
piegi na twarzy i minka płocha,
szczupła dziewczyna zielonooka,
to w niej się właśnie chłopak zakochał.
Kiedyś park biały kwieciem kasztanów,
"Budka Suflera" na letniej scenie
i cukierenka tuż obok SAM-u,
gdzie były lody i rurki z kremem.
Film się urywa, dalej już ciemność,
los się nie obszedł z nami łaskawie,
dziś miła pani siedzi przede mną,
z bielą na skroniach, przy czarnej
kawie.
Czas tu scenerię całkiem pozmieniał,
rwie się rozmowa i sztuczne miny,
jedynie czule pieszczą wspomnienia,
zielone oczy tamtej dziewczyny.
Komentarze (25)
Bardzo ładny wiersz o zielonookiej.
Pozdrawiam:)
Lubię zielone oczy. Wspomnienia to piękna sprawa.
Podoba mi się wiersz, pozdrawiam karacie-:)
Tu uciekła jedna literka:
/dziś miła pani siedzi przed mną,/ =
dziś miła pani siedzi przede mną,
============================================
Reszta ok. Podoba się.
fajny wiersz.
Pozdrawiam
zielone jak wczesna wiosna:)
Musiały być piękne skoro zapamiętałeś kolor.
Pozdrawiam.
Pięknie. Pozdrawiam
ale draka - też pisałam o zielonych oczach tamtego
chłopaka;) pozdrawiam
także błękit pozostał bez zmian
Najważniejsze, że wspomnienia są miłe. Podoba mi się.
Pozdrawiam
Wspomnienia, czasami lepiej nie poddawać konfrontacji.
Pozdrawiam :)
Ładnie...
czasem nie ma po co odgrzewać przeszłości, może nie
smakować; ładny wiersz
Podoba się. W przedostatniej strofie uciekło Ci "e" z
"przede mną". Miłego dnia.
te oczy zielone ....-
piękny wiersz z nutką tęsknoty
pozdrawiam:-))))))