Czasem ktoś krzyczy, lecz...
Czasem ktoś krzyczy, lecz bardzo
cichutko...
Chce by ktoś go usłyszał, lecz zabardzo się
boi...
Jego strach przeradza się, w ból
samotności...
Wtedy ona bierze go w ramiona...
Nie stawaj plecami do smutku...
Usmiechnij się do złego, nawet nie wiesz
ile taki usmiech da...
Może uratujesz świat?
Może małą dusze choć...
Gdy odwrócisz tyłem się...
Zniszczysz szczęście kogoś tam...
I nie wołaj więcej jej...
Zabiłeś ją...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.