* (czasem mi to pisanie nie...
czasem mi to pisanie nie wychodzi
i wtedy rysuję kaktusy
z wystającymi cierniami
zagiętymi jak haki
na których wieszam
porcelanowe bombki
muśnięcie długopisem wystarczy
by pękły
wystawiam je na słońce
które pali
gdy przebywają zbyt długo w pokoju
nie daj boże szufladzie
– są nieoswojone
często pisanie odchodzi
jak obumierająca roślina
szyja kochanki
od miesięcy pozbawiona dotyku
czasem jest tak trudno
wypowiedzieć słowo
bo nie ma słów
których można dotykać
i wtedy boso
wybiegam po papierosy
butelkę w szarej torebce
otwieram na ławce
i wtedy ćmy
te wszystkie popielate papierki
zbierają się wokół mnie
jak najtragiczniejsze wersy
o miłości
której doznajemy razem
z którą
wsiąkniemy w drzazgi deski
albo znajdziemy inną latarnię
czasem pisanie wybiera
Atakamę
najsuchszą z pustyń
i wtedy nie wiem
czy jestem skorpionem
zagrzebanym w piasku
czy bezbronną kulą
ociernioną samotnością
często pisanie
potrzebuje deszczu
jak człowiek
Komentarze (26)
często bywam na tej pustyni pod postacią gekona
lamparciego
Marto,
Szczerze, rzeczowo, obrazowo... tak jak jest w
rzeczywistości z tym naszym "pisaniem". Niemniej
jednak nawet ten, zdający się walczyć (w treści) z
brakiem Weny wiersz, wypadł wybornie!
No i co Ty na to?
Pozdrawiam serdecznie:)
Dzień dobry.
To już trzecia Pani,na tym forum która zmusiła mnie do
przeczytania wszystkich wierszy.
Jeżeli zacznę przepisywać do notesu, czytam aż
przeczytam. Bliskie mi są autobusowe historie, szare
torebki i "łódeczki papierowe nie trwalsze niż my
sami"
Proszę pisać - jeżeli nie dla siebie - to na pewno -
dla mnie.
Pozdrawiam
Często pisanie o niemocy twórczej skutkuje
bezradnością w trafnym jej opisie. Co jest
nieoswojone?
Te fragmenty:
"często pisanie odchodzi
jak obumierająca roślina
szyja kochanki
od miesięcy pozbawiona dotyku"
"o miłości
której doznajemy razem
z którą
wsiąkniemy w drzazgi deski
albo znajdziemy inną latarnię"
"czy bezbronną kulą
ociernioną samotnością"
to właśnie przykłady nieprzemyślanych i raczej na
żywioł wymyślanych stanów emocjonalnych. Pisanie, gdy
refleksja dopiero majaczy w wyobraźni to typowy obraz
"męki twórczej", zamiast radości tworzenia czegoś
oryginalnego, wartego podzielenia sie z czytelnikiem.
Pozdrawiam.
Refleksyjnie oddana rzeczywistość pisania.
Tak to z nim jest i doprowadza nas to do różnych
stanów.
Pozdrawiam.
Marek
Witaj Marto.:)
Rożnie bywa z ta NASZĄ WENĄ, bywa czasem, natarczywa,
lub wcale gdzieś ginie w odmętach.
Wiersz, podoba się i to bardzo. Piszesz, o odczuciach,
emocjach, o życiu i o to chodzi, by wiersz, można było
poczuć na własnej skórze i w duszy.
I takie są Twoje wiersza, Marto.
Są refleksyjne i zatrzymują, tak jak i ten.
Ciepło i serdecznie, pozdrawiam.:)
dziękuję za link :)
myślałem że TWitter, albo Teatr Współczesny. Z
interperetacją wierszy jest u mnie podobnie, ale
spróbuję :)
Marto S. czy możesz podpowiedzieć gdzie można
przeczytać wiersz twojego autorstwa pt. 'lalka'? co to
jest, co znaczy skrót TW?
Tobie Marto pisanie nie wychodzi?
Nie, komu, jak komu, ale Tobie zawsze wychodzi, zawsze
piszesz nietuzinkowe, bardzo fajne pod względem
ciekawych metafor i ujęcia tematu wiersze, choć
peelka/eel nie musi być Autorem, to też fakt, siebie
tam widzę, choć bez papierosów i szarej torby z jej
zawartością :))
Bardzo mi się podoba ten wiersz o bolączkach
piszącego.
Serdeczności ślę, Marto, miło było wdepnąć, szkoda, że
nie ma Cię więcej na portalu, ale muszę w wolnej
chwili wpaść tam, gdzie mnie nie było, ja też bywa, że
nie zawsze jestem na beju
Super!
Mi na deszcz chce się spać :)
Pizdrawiam Marto :)
pustynnienie
Podobno najpiękniejsze wiersze rodzą się w smutku.
Pozdrowienia.
Bardzo refleksyjny jest Twój wiersz skłania do zadumy
takie być może niefortunne skojarzenie; słowo dry w
angielskim kojarzy się z suszą. Jest też dziwny
idiomatyczny zwrot 'home and dry', który oznacza że
wszystko na koniec skończyło się dobrze.
Dziękuję Wanda za spostrzeżenie, to jest dla mnie
istotne, często długo dumam nad czymś i mam zagwozdke.
Później pomyślę, dzięki:)