Czasy cinkciarzy
Wiersz dedykowany dla Jacka-uczestnika tych wydarzeń
Nie chodzi o dolarów sto
Gdy dla klienta mamy rarytasy
Zrobimy dziś "na wajche"go
Frajera trza przecież ostrzyc z kasy
I znowu wieczór będzie nasz
Dziewczyny przyjdą żądne wrażeń
Bo piękny nastał dla nas czas
Dziewczyna kocha być z cinkciarzem
Na razie zaś dzielimy zysk
Wódeczką pieczętując dole
A wzrok nasz się przepięknie lśni
Gdy tyle dolców jest na stole
Wszystko to jak krojony tort
Chłopakom rzuci się na "ściane"
Po dobrym kursie róbli wor
Co od Azerów schandlowane
I tylko czasem trzeba mieć
Wzrok bystry dookoła głowy
Bo za cinkciarstwo "paka"jest
I tropi nas nasz dzielnicowy
To nawet jak zabawa jest
Uciekać przed zębami hieny
Po prawdzie mógłby dostać w łeb
Lecz smrodu my tutaj nie chcemy
Ważniejsze dla nas szkolić fach
"Trzepać"-jeny,korony i dolary
Żyć życiem pełnym-nie jak w snach
Cinkciarskie szepcząc "niedowiary"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.