Czekając...
Zamknięta w szczerości
uparta, nieszczęśliwa...
Chcąc umknąć srogości
nad postać gorliwa...
Religia bezbożna...
a ja wciąż uciekam...
Ileż słuchać krzyków można?
nasłuchuję kroków, wciąż czekam...
Czy przyjdzie miłość, szcerość?
czy pozostaje tęsknota?
Czy mogę tu życ?
czy mam długo czekać...
Czy...
wciąż szlochać?
autor
Pinulla
Dodano: 2007-04-17 14:20:06
Ten wiersz przeczytano 499 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.