Czekałem
Świeczka, muzyka,
rozmyślanie i ja,
zapatrzony na płomień
czekam na rozdanie kart.
Spoglądam na krzyż
wiszący nad drzwiami
i modlę się,
bym nie został przegranym.
Za oknem zimno,
to kolejny dzień deszczu,
a ja siedzę tu w pokoju
w poszukiwaniu sensu.
Nagle świeczka zgasła,
dym uniósł się w górę
a ja spadłem w otchłań
z niewyobrażalnym bólem.
autor
smokus
Dodano: 2006-09-22 18:38:04
Ten wiersz przeczytano 594 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.