Czy już WIESZ...?
WIesz...
Nigdy nie myślałeś, że nie będziesz mógł
żyć
Wiesz...nigdy nie myślałeś, że nie będziesz
mógł zapomnieć
Wiesz...nigdy nie sądziłeś ,że co noc to
samo będziesz śnić
Wiesz...nie przypuszczałeś, jak trudno jest
oprzytomnieć...
Nigdy nie czułeś, jak gorycz wypala oczy
Wiesz...nigdy nie widziałeś ,jak czarny
jest dzień
Wiesz...nigdy nie wiedziałeś, że ten cień
za tobą kroczy,
Że twym cieniem jest jej cień...
Wiesz, nie pomyślałeś, że nie możesz bez
niej żyć...
Nigdy nie pomyślałeś...
Że to o niej nie będziesz mógł zapomnieć...
Nigdy nie przypuszczałeś...
Że to ona będzie Ci się co noc śnić...
Nigdy nie sądziłeś...
Że bez niej nie da sie oprzytomnieć...
Wiesz, nie pomyślałeś...
Nigdy nie czułeś, jak goryczą wypalasz jej
oczy,
Nigdy nie widziałeś, jak po śmierci czarny
jest jej dzień...
I nie przypuszczałeś, że ten cień co za
toba kroczył,
Że to własnie był jej cień...
Teraz już za późno jest na cień...
Słońce już umarło za chmurami...
Nigdy nie nastanie tamten dzień,
Kiedy świat usłany był różami...
Teraz już za późno wiedzieć,
Za długo po zachodzie słońca...
Nie ma słów, by wypowiedzieć
Co już WIESZ naprawde do końca...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.