Dal
Kolejny dziś raz w mych oczach wzbiera
potok łez.
Znów me serce krwawi, gdyż ranione jest.
Najpierw cierpienie towarzyszące
odejściu,
Zaś teraz to, które nam straszna miłość
daje.
Odbierasz im ciała, odsyłasz w dal
dusze.
Nam pozostawiasz puste w sercu luki,
A z nich leje się krew, która zostaje w
naszej głowie.
Z niej są wspomnienia tych, którzy wśród
kwiatów odeszli.
Czy miłość straszliwa może nas ranić?
Czy ten, który kocha zrozumieć nie może?
Że płacz nasz głęboki w serca kłuje
I tylko miłości mu teraz brakuje.
Ty tak daleko, gdy ja sam cierpię męki.
Nie tylko ciało, lecz i Twa dusza,
Oddalona od mojej barierą złości.
Przytul się do mnie, a runie Babilon.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.