Danina
Raz mały Andrzej z serca Rypina
Chciał się dorzucić w parku do wina.
Miał posłuch wśród pań
Mówiły, że drań.
W takim wypadku kasę da Nina.
autor
One Moment
Dodano: 2018-11-27 18:51:46
Ten wiersz przeczytano 1423 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
Dobre.
No-sponsor zawsze się znajdzie...miłego
W połączeniu z tytułem, sens jest
oczywisty, a limeryk świetny.
Miłego wieczoru.
Witaj,
bez zarzutu forma i treść.
Z pozdrowieniami.
A to sep z tego Andrzeja.
Pozdrawiam:)
Dałeś powód do uśmiechu.
(a nie za mało sylab w 3 4 wersie?)
pozdrawiam
Super limeryk, ja się też doorzucę, dziś już nawet o
fermentacji coś czytałem u pestkizarbuza. To wszystko
pasuje z tym alkoholem, może jakąś bibę by
urządzić.:)))
Fajne pozdrawiam
Fajna zabawa słowna, zaczynając od tytułu, pozdrawiam
:)
szczerze? nie rozumiem w czym tkwi limeryczność tego
wierszyka.
może gdyby (daNina) było tak zapisane, to bym
zaskoczyła, że ta, której on z jakichś powodów podobał
się więcej niż innym, założyła za niego.
ale skoro inni zrozumieli a tylko ja nie, widocznie
jestem tempsza /tempiejsza od żyletki w popielniczki.
Załapał się na tzw. krzywy ryj... fajnie się czyta,
pozdrawiam :)
Fajny, ciekawy limeryk. Żeby było fajniej mam wnuczkę
Ninkę. Pozdrawiam Serdecznie i zapraszam na bajkę.
:))
Wasze komentarze ubawiły mnie bardziej niż mój
limeryk. Brawo! Pozdrawiam serdecznie
Zbyszku, Nina to moja córa. Musiałeś?
miłego wieczoru :)