Day From Hell
Wiersz dedykuje temu, ktory omal nie zabił z miłości...
Jak to jest, ogladac swiat z gory?
Widziec jak wszyscy placza..
a ten jedyny siedzi wpatrujac sie
nieruchomo w jeden punkt...
jeszcze do niego nie doszla swiadomosc tego
co zrobil...
przeciez tak kochal... Nad zycie!
jedna nieprzemyslana chwila, sekunda...
i wbil noz w serce
tej jedynej, najdrozszej.
Patrzyla mu w oczy do samego konca..tak,
byl ostatnia osoba ktora
widziala.
ostatnia ktora pokochala..
Lecz czy warto bylo..? popelniala bledy,
jak wszyscy.
a teraz..lezy tam, nieruchomo.
spi..? spi, lecz juz sie nie obudzi..
co on najlepszego zrobil?
stal sie morderca..
zabil ja. zabil.
ona..juz nigdy nie otworzy oczu, nie powie
ze go kocha.
lezy tam ubrana w czarna sukienke..
nigdy by takiej nie zalozyla..za zycia. jak
porcelanowa lalka.
rece posinialy..
te okropne pantofelki, i piekne dlugie
nogi..dlaczego w rajstopach?
i dlaczego wlasciwie sie nie usmiecha?
uszlo z niej zycie...
a w raczkach rozaniec..
miala
takie malutkie dlonie.
patrzyl jak umiera..
nie pomogl jej..
zaslepila go milosc.
Sam nie wie czemu to zrobil.
teraz siedzi tam..
rodzina wyplakuje ostatnie lzy..
zaraz zamkna wieko trumny.
juz nigdy mialby jej nie zobaczyc?
nie odchodz najdrozsza..
co zrobiles...
dzieje sie. to juz.
miejsce jej wiecznego spoczynku...
nic nadzwyczajnego.
a zaslugiwala na tak wiele..
gwiazdke z nieba by jej dal..
gdyby tylko mogl..gdyby mogl.a teraz...
zaczekajcie!
jeszcze nie..
pierwsza garsc piachu.moze sie obudzi..
moze jak gdyby nigdy nic przyjdzie dzis
do niego powie ze kocha...nie.. glupi..ona
nie zyje.
widzisz co zrobiles?
zabrales jej slonce!
ufala Ci..
nie zyje..zabiles..nikt nie wie..
i juz po wszystkim
ludzie sie rozchodza...
on zostaje..
wciaz wpatruje sie nieruchomo w jeden
punkt..
tym razem w date urodzin zapisana na krzyzu
przy jej grobie...22.06.89
a 22.06.89 to data moich urodzin...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.