De vijand i tarot
postrzelamy wzrokiem w przyszłość? –
poległem.
na niej, przy pierwszym wystrzale. słowo
kazała.
włożyć pod czerwień a usta zgodne z
tradycją.
trzepoczą: nie dziękować, bo się nie
sprawdzi...
w pokoju wiszą steki. poprzednicy i
historie.
żadne nie czają się w szafie, zawieszam
wzrok.
ona, stolik i twarz posypana zmarszczkami.
mroczna jak płótno holenderskiego mistrza.
zamieszkałem pod trzynastym. spojrzenie,
raczej nieznośne, na szczęście, z kosą.
w plecach. miecze, mówi, na dobrą monetę.
trzecia powie przesłanie. milczę. zaklęty.
stada wisielców. krążą jak wędrowne ptaki.
opowiada o papieżycach - wplata misternie
macice.
perłowe na szyi. nawiązując do kłamstw.
akcja, o zawał, w górę ponad sufit. serca.
skropios lubi jadeit . talizman w kieszeni,
chroniący przed złym okiem, podała rękę.
wypchana korespondencją. z zaświatów.
listy uwierzytelniające mą niepoczytalność.
Komentarze (9)
W takim klimacie z wrażenia bym dostała zawału. A Ty
dzielnie, niby na początku poległeś, a na końcu
spokojnie z talizmanem i z listami
uwierzytelniającymi.
Do następnego mroczusia.
bardzo dobry, podoba się... nie wierzę w tarota, bo
nigdy, nic mi się nie sprawdziło... jesteś królem
nastroju. ściskam serdecznie :)
wiersz jest odkrywczy to energetyczna wspólność dobry
Wiersz posiada smakowite określanie zjawisk i
odczuwania jest nowatorski Brawo! pozdrawiam:)
Wiersz tajemniczy tak jak sama wrozba. Napisany w
interesujacy sposob.
wiersz intrygujący, a karty nie wierzymy. mocno
ściskam
Lubię twoje wiersze ,są niejednoznaczne jak karty
tarota ,trzeba z nich wyłuskiwać ukryte sedno maja
tyle klimatu, że starcza na parę wierszy .... podobno
tarot odkrywa to co ukryte w naszej
podświadomości,myślę ,że nic nowego ci nie
powiedziała, czego byś sam nie wiedział..
Zadumałem się jak Kazap nad twoim utworem i kombinuję;
babka na dwoje..
deviant psychiczny(inteligencja wrodzona), bo
twórczość (jak domek ślimaka zakręcona)
lecz badając inne tropy(szpanerskie wtręty)i
słówka holenderskie(nadstaw drugi policzek)
myślę ,że dobrze liczę na kartę(wielkie Arkana) -
żyjesz w ciągłej depresji jak marga ananda - na stałym
pobycie w Niderlandach? Ja władca Czterech Buław,
mieszkam daleko ,nawet od Żuław!
Mrocznie o życiu masz swój własny dobry styl pisania
takich kawałków jest ciekawie, pozdrawiam
nasunęło mi się podsumowanie- co ma wisieć nie utonie
:) pozdrawiam