demony
to nie ja się zestarzałam
to moje demony które
już nie nadążają za mną
niektóre zapomniane zanoszą się
kaszlem na opuszczonej stacji
i te które przyjeżdżają
w długim futrze z moli
siadając przy stole
używają słodkich słów przy kawie
i prowadzą długie rozmowy
na temat próżności
Komentarze (19)
Kobiecie chwil nie przybywa, jej czas stoi w
miejscu...tak działa wyobraźnia kobieca...pozdrawiam
serdecznie
tak, lepiej niech już sobie odpuszczą, i tyle... lubię
do Ciebie zaglądać :-)
siadając przy stole
używają słodkich słów ..
z tych ust wypływa tylko jedne wielkie kłamstwo ..
jeszcze raz tu wpadłam, to chyba będzie mój ulubiony
wiersz - zwłaszcza pierwsza zwrotka...
Podoba mi się. Troszkę inaczej czytam, ale to
nieistotne.
To paskudne demony,
na dodatek z molami się zbratały,
trzeba je pogonić.
Pozdrawiam:)
no to mamy winowajców :)) pocieszyłaś mnie -
pozdrawiam.
O jej !!!
Najlepiej przegnać demony na cztery wiatry.
Pozdrawiam.
nie nadążając ciągle depczą po pietach
Tak jak szybko pojawiają się to przegonione jak
kamfora znikają ;) Mirabelko, serdecznie pozdrawiam.
futro z moli? ;)
Mirabellko cieszę się, że demony zostały w tyle i nie
nadążają, no może oprócz jednego jak ja, staram się
zawsze dotrzymywać Ci kroku. Wiersz bardzo ładny.
Serdeczności
Super wiersz...
Przegoń demony i ciesz się życiem.Pozdrawiam.
A to demobilowe kawy
Z pustoszałej Ławy :) Pozdrawiam