Dla Barbary...
Nie bądź dla mnie, o miła skąpcem, nie
wypada!
Nienagannym urokiem oczaruj-gdy trzeba;
I ja pragnę coś więcej niźli kromki
chleba;
Którą to bez miłości z łzami w oczach
zjadam!
Przestań pieśń smutną nucić o jutrze
nieznanym,
Uszanuj ten dar boży, który dzień ci
daje...
Darz szacunkiem i kochaj, nawet gdy nie
staje(?!)
Bo inaczej czart twoje pokrzyżuje plany!
O luba! Niech twe oczy świecą niczym
gwiazdy,
Na ustach twych miast burzy-tęcza
kolorowa.
Ja oddam tobie serce....by cię
uszczęśliwić!!
Wszystko więc w twoich rękach-kto komu
przyjazny,
W nim to zamiast zawiści rodzi się
odnowa
Serca, duszy i ciała. By inni nie mogli
wyszydzić!
Barbara. Choć... Choć dziewczyna jest grudniowa..., Gdy chce, w sercu cię zachowa... Bernard. Paniom... Paniom, które zbytnio miękkie, Nie radzę zaczynać z Benkiem! Krystian. Marzą panie… Marzą panie o Krystianie, Bo Krystian każde wypełnia zadanie…!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.