Dla Ciebie
Gdyby sen wiedział, jaki dzień będzie
To oczu nie otworzyłbym nigdy
Pełno zła, piekła wszędzie
Jak zamazać blizny?
Czyżby wiara w proch zmieniona
odnalazła szczyt nadzieji?
Czy też dusza ta stęskniona
zapomniana z dawnych dzieji
Opamiętać się zechciała?
Może dom, ten w sercu, mój, kochany
Rósłby, rósł, aż cały w nim się schowam.
W szczęściu ponad miary
Niebo me uchowam.
Jeśli z Tobą lub bez Ciebie
Przyjdzie przeżyć mi godzinę
Spraw bym ujrzał Twoją ziemię
Serca daj choć odrobinę.
Daj, niech później zginę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.