Dla Niego.
Nieistotna ta taśma,którą zalepiłeś me
usta
bym nie mówiła głośno
o swych uczuciach.
Nieistotne to krzesło do którego
przykułeś me dłonie;
adorowałam te więzy gdy
ich ucisk pulsował w mych skroniach.
I nieistotne to,że gdy noc nastawała,
pozostawiałeś mnie samą
- uciekając do dnia.
Istotne jednak,że ta taśma to
Twe zamarznięte ręce,
tamujące oddech,wstrzymujące linie
westchnień.
Istotne jednak,że to krzesło to
Twe nogi,a więzami włosy Twoje
pulsowały w żyłach moich.
Istotne jednak,iż światło moich oczu
rozgryzało wargi Twoje,
pozostawiając mnie niczyją
za dnia męcząc,nocą bijąc.
Istotne jednak,że chociaż niewolnicą
serca Jego jestem.
Nie porwie mnie stąd nikt
nawet szept wybijający echem przestrzeń.
Komentarze (4)
bardzo mi sie podoba! choć nieregularny tak bardzo
płynny:)
p.s. czy my sie nie znamy z innego portalu?
Jak ja to dobrze rozumiem.... piękny wiersz
Niestety, miłość zniewala i pozbawia szans na
odzyskanie władzy nad samym sobą...
Pierwsze westchnienie miłości to ostatnie westchnienie
rozumu...
Eliza Orzeszkowa..ale uważam ze warto tracić rozum