dla pieska...
Cola została wczoraj potrącona przez samochód...
Przykro mi, że tak się stało
przykro mi, że akurat teraz
byłaś prezentem najwspanialszym
gwiazdkowym...
On się o Ciebie modlił, tyle ojca prosił
teraz też się modli...
psi raj nie istnieje, ja to wiem
lecz on, młody chłopiec
ma dopiero dwanaście lat
a wiarę większą niż Wy
wierzy, że trafisz do swojego raju
że będzie Ci tam lepiej, choć i tu miałaś
wiele
jego miłość
jego przyjaźń
jego przywiązanie...
on teraz płacze, nie podniesie się
szybko
może to błahe, nie życiowe
może to tylko kolejny potrącony pies
ale dla niego to odejście przyjaciela!
tego najwspanialszego, wymodlonego...
odeszła dlatego,
że jakiemuś człowiekowi za bardzo się
spieszyło
nawet nie zatrzymał się by przeprosić
za odebranie życia Tobie
zresztą, czy on by zrozumiał?
młody piesek
lśniące futerko
wesoła mordka
troszkę krwi z noska...
wszyscy się cieszymy, że chociaż nie
cierpiałaś...
tylko to nam zostało...
dwunastoletni brat płakał całą noc Cola była jego gwiazdkowym prezentem miała 6 miesięcy, z czego u nas była 4... smutno nam wszystkim...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.