Dlaczego
Czasem trzeba zadać sobie to pytanie
Dlaczego siadam czasem nad kartką
papieru
By wiersz na niej napisać, zczernić
atramentem?
Bo w rejsie mym potrzeba latarni i steru
I trudno brzeg zobaczyć za myśli
zamętem.
Lecz gdy słowo za słowem na papier
przelewam,
Pustą kartkę zapełnia strof niesfornych
rządek,
Coś rymem opłakuję, albo coś wyśmiewam,
To w myślach mych się rodzi z zamętu
porządek.
I burza myśli cichnie, znów ładna
pogoda,
Znowu nowe idee na tej glebie rosną
I nowy rym rozkwita, nową strofę dodam,
Jak kwiaty, co przed domem rozkwitają
wiosną.
I ta świeżość przechodzi na życie
codzienne.
Znowu jego problemy łatwiejsze się
stają,
I pojmuję, że rządzą nim prawa
niezmienne
I że też inni ludzie swe kłopoty mają.
Komentarze (2)
Ulatwic droge,przemyslec stawiane kroki
Po to najczęściej piszemy, by samemu sobie wyprostować
ścieżki. Ciekawie ująłeś(ujęłaś) temat:)