Dlaczego...
Dlaczego najbardziej przez nas umiłowane
osoby odchodzą najszybciej??
Dlaczego one umierają jak je najbardziej
potrzebujemy?
Potem tylko pustkę w sercu mamy,
I nie jesteśmy w stanie normalnie żyć,
Ani sobą przy innych być,
Dlaczego Bóg odbiera najszybciej Babcie
Dziadka?
Chrzestną chrzestnego ciotkę albo
wujaszka?
Czemu dobiera nam dzieci kochane?
Miłością z wszelkich stron otaczane?
Przez nas możliwie jak najlepiej
osłaniane,
Przed niebezpieczeństwami bronione,
Ale i tak umierają,
Na chorobę zapadają,
Pod samochód wpadają,
Albo jacyś mordercy porywają,
A potem zabijają,
Dlaczego tak się dzieje czy świat nie mógł
być stworzony lepiej?
Żeby dla dzieci było bezpieczniej?
Żeby nie było morderców ani gwałcicieli?
Żeby zabijać bliskich żadni terroryści nie
chcieli?
Żeby wszyscy ludzie spokój mieli?
Żeby ludzie na raka nie chorowali?
Żeby wszyscy spokojnej starości
dożywali?
Żeby śmiali się wszyscy ludzie mali?
Czemu?.. Dlaczego?
Pytam się tego wszechwiedzącego....
Ale nie czekam na odpowiedź bo i tak jej
nie dostane,
Prędzej już na tym świecie padnę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.