Dłonie pragnień
Dłonie wysunięte w geście,oczekiwaniu.
Usiadł ptak, szala wspomnień zadrżała,
Ułożone zdaję się równo, z tym, co jest,
Pewność ręki, że utrzyma to, co
dostanie.
Nie boją się nagości tego co było.
Ręce jak książka, wyryte bruzdy
głębokie.
Dłonie, po nich spływa teraźniejszość,
Skórą przesiąkniętą tym, co było.
Mimo że się trzęsą, niezgrabnie trzymają
życie.
Złapią każdą dobrą rzecz, miłość, serce.
Drugiego człowieka przytulą zagarną,
Choć poranione ciągle pragną…
Komentarze (3)
masz rację ...natura człowieka...ze grabie tylko do
siebie..
Czytając utwór, na myśl przyszedł mi wiersz "Nike"
Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej. Ładnie napisane. ;)
Niezwykły.. Wyraża emocje dosadnie. Podoba mi się.