Do Kamila.
Nie mogę o Tobie zapomnieć.
Znienawidzony powracasz we śnie.
Zaśmiecasz moje myśli,
W których nie chcę Cię.
Gdy zamknę oczy,
Widzę obraz Twej postaci,
Niestety za to zauroczenie
Muszę łzami płacić.
I proszę odejdź...
Chcę znienawidzić Cię...
Brakuje mi nadziei,
Że kiedyś docenisz mnie...
Kiedyś będę się z tego śmiała, jednak teraz bardzo to przeżywam... Ranisz mnie i sama siebie ranię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.