DO KOCHANKI.
Mieszkam w Anglii od 6ciu lat nie mam slownika ani polskiej czcionki.
Ty co szlachetnosc ma zniszczylas,
I nic malzenska mi przerwalas,
W ten dzien slabosci mej pamietny,
Uwiodlas dusze ma i cialo.
Niegodny czyn byl to z mej strony,
Gdy z toba kladlem sie do lozka,
Haniebnie ma zdradzilem zone,
I tak potknela mi sie nozka.
Sumienie meczy mnie pozera,
Zem sie dopuscil takiej zdrady,
Zona ma teraz lzy ociera,
Ja zatrzec chcialbym wszystkie slady.
To bylo tylko porzadanie,
Nie jestes dla mnie tym czym bylas,
Juz kochac cie nie jestem w stanie,
Chociaz po nacach mi sie snilas.
Komentarze (4)
ładny wiersz, ale zmieniłabym tytuł i niepotrzebne te
zaim. osob. z kontekstu wynika. pozdrawiam.
Ciekawy wiersz, daję +
literówki do poprawki - co do treści wiersza (chociaż
był napisany tak dawno) to para kochanków liczy
zawsze dwie osoby - i ponosi jednakową
odpowiedzialność. Nie można swoimi "słabościami"
obarczać kogoś innego. Bóg dał nam rozum. Treść
wiersza OK. Zmień chociaż w ostatnim wersie "nacach" -
pozdrawiam . Daję (+) za wiersz
to było, widzę 24 lata temu....nie wiadomo kogo
bardziej żałować, żony czy kochanki wykorzystanej :(
To" żem" bym poprawiła, takim archaizmem
trąci....:)pozdrawiam pokutnika :