DO NIEBA
Do nieba,do nieba,do nieba
Być tak lekkim,że nic więcej nie
potrzeba
Lecieć tak,tak przez świat
Kiedy wszelkich przeszkód brak
Utraconych snów już nie pamiętać
Nic nie liczyć no bo cóż ma być zliczone
No i patrzeć jak spadają własne pęta
I tą ciężką wreszcie z głowy zdjąć
koronę
Do nieba,do nieba,do nieba
Tu i teraz-tego tylko mi potrzeba
Nad kwiatami,nad lasami,ponad światem
I nie mysląc,że poniosę jakąś stratę
Nic nie widziecć,choć Wy w dali moi mili
Może jeno tylko was brakuje mi w tej
chwili
Was tysiące,was miliony,wciąż was więcej
Taką ilość zmieścić może tylko serce
Więc zapraszam kiedy wzrośnie w was
potrzeba
Na wycieczkę egzotyczną-bo do nieba
Bez bagażów,bez biletów i bez końca
Bez obawy że pogoda się nie uda z braku
słońca
Na te żniwa które wreszcie wszystkich
sycą
Na ten bankiet,który zwie się tajemnicą
I gdzie nidgy nie zabraknie nam już chleba
Tak- do nieba,tak- do nieba iść nam
trzeba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.