Do widzenia...
Teraz ci powiem - Do widzenia,
usłyszysz mój stanowczy głos.
Los, jaki jest, już czas doceniać,
tym bardziej, że to nasz jest los.
Nikt go nie stworzył, ani zbudził,
trwał od zarania ludzkich treści.
Człowiek przez wieki umysł trudził,
kaleczył go, czasami pieścił.
Zmuszał do czynów obojętnych,
odwagę wkładał w tchórzy ciało.
Obraz pokazał widok smętny,
na więcej łez już nie starczało.
A ja ci powiem – Do widzenia,
usłyszysz mój stanowczy ton.
Los, jaki jest, trzeba doceniać,
inaczej szybko przyjdzie zgon.
Nikt się nie prosi o konanie,
taka kolejność nadejść musi.
Człowiek od śmierci ma podanie,
losu nie można kłamstwem kusić.
Nikt go nie stworzył, ani zbudził,
trwał od zarania ludzkich treści.
Człowiek przez wieki umysł trudził,
kaleczył go, czasami pieścił.
Zmuszał do czynów obojętnych,
odwagę wkładał w tchórzy ciało.
Obraz pokazał widok smętny,
na więcej łez już nie starczało.
Teraz ci powiem – Do widzenia,
więcej już ciebie nie zobaczę.
Los, jaki jest, musisz doceniać,
ma bowiem on zbyt wiele znaczeń.
Komentarze (7)
Rewelacyjne, pozdrawiam :)
Ech ta miłość, czasami przynosi więcej smutku niż
radości.
Pozdrawiam
Marek
Smutny lecz bardzo malodyjny wiersz Sądzę ze jest
napisany jako piosenka
Bardzo się podoba Szkoda ze nie ma linku z podkładem
muzycznym
Pozdrawiam serdecznie :)
Smutek godnie podany...
+ Pozdrawiam
Musze przyznac ze czytalam trzy razy, dochodzac die
wniosku ze nie mam sie cczego czepiac. No moze tylko
tego niepotrzebnego przecinka Po "ma" w ostatnim
wersie ostatnim zwrotki.
Smutny ale piękny wiersz:)pozdrawiam cieplutko:)
Nawet tak jasne "do widzenia" potrafi mieć liczne
znaczenia...