Dobrnąć do końca
Ty jesteś górą ja doliną
Doliny też bywają piękne
Z oczu strumienie rzewne płyną
A serce mało co nie pęknie
Było minęło nic tu po nas
Zostaną tylko fotografie
Wspomnienia znikną jak kamfora
Czy ja bez ciebie żyć potrafię
Skoro tak trzeba krzyż na drogę
Czasem choć napisz z jedno słowo
Gdy człowiek staje się nałogiem
Co unicestwi go chorobą
Śmiertelna cisza chłodem trąca
Coś co miewało duszę ciało
Więc dobrnęliśmy już do końca
Niczego się nie spodziewając.
Gregorek, 19.1.23
Komentarze (5)
Ładna ta melancholia, zatrzymuje.
Smutnie brzmi to dobrnięcie do końca, a wiersz jak
zwykle pod tym adresem świetnie napisany.
Pozdrawiam wieczornie.
Tak bywa, nic nie trwa wiecznie niestety, smutek i żal
pozostaje...
ładnie napisane, od serca. Pozdrawiam :)
Cudeńko melancholia,
z ogromnym podobaniem,
pozdrawiam serdecznie.
"dobrnąć do końca"- nie brzmi to radośnie.