Dobry człowiek
Powiedzą kiedyś, że dobry
był człowiek
Choć drzwiami trzaskał i sypał qrwami
Powiedzą, że dziwny, nie mówił wiele
Zamykał się w pokoju i nie spał nocami
Granitowe nieba, cień sunący po ścianie
Całe to poetyckie niedorzeczne gadanie
Za zdrowie nocy wino pił z księżycem
Choć kobiet miał wiele kochał tylko ją
Czarnooką, górnosłową i rozkołysaną
Zwiewną i lekką, zasnutą senną mgłą
Rozkrzyczane ulice, lustrzane odbicia
To chyba wszystko, co cenił za życia
Poezja i muzyka - siostry ukochane
Trzymając się za ręce nad grobem stały
W marmurowy nagrobek wpatrzone
Ze łzami w oczach sentencje czytały
Kilka słów rozświetlonych zniczami
Lege artis wyrytych dużymi literami:
TU LEŻY POETA WILK I ZABIJAKA
JEDNYM SŁOWEM CZŁEK NIJAKI
ZA ŻYCIA ROZUMIAŁY GO TYLKO
SZUMNE DRZEWA, WIATR I PTAKI
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.