dodajmy sobie wiary
Dodajemy sobie wiary
krzyk pętli na obecność
ślad źrenic wyostrza kształty
im bardziej odległe
szybciej umierają
powietrze wrasta w zagłębienia
niczym smuga światła
łagodnieje świtem ścisk
w najdalszym widoku
gdzie marnieją dni
cumujące w kieliszkach
kąsają przeszłością
omyłkowo przeżyte boleśnie
odległe spotkania
kropla czułości mętnieje
jak życie przybite do blizn
w wahadle czasu
kruszeje cień
za dogasającą świecą
myśli czerpane ze źródeł
przynoszą spokój
dodajemy sobie wiary
------------
POEZJA DZISIAJ nr 81-2010r str. 36.-
Komentarze (6)
Przeczytałem z zaciekawieniem. Czuję się wzmocniony.
Pozdrawiam:)
Zwłaszcza trzecia strofka... świetna! Pozdrawiam :)
To prawda że myśli czerpane ze źródeł
przynoszą spokój.
czytelny bardzo ładny zaduma cyt.kropla czułości
mętnieje
jak życie przybite do blizn
w wahadle czasu
kruszeje cień + Pozdrawiam:)
gdzie marnieją dni
cumujące w kieliszkach - zaintrygowany :)
podoba mi się ten wiersz.... ma w sobie taką siłę :)