Dokądkolwiek
Umierająca niewinność
Dziecka, które zapomniało, że nim jest
Kolejna rana na młodym ciele
Przerodzi się w okropną blizę
Wytykającą każdy błąd i każdą pomyłkę
Czasami chciałabym być dziewczyną
Ze wzrokiem ,który zamienia ludzi w
kamień
Tak by jedno me spojrzenie paraliżowało
By nikt nigdy więcej nie szukał w mych
oczach przyzwolenia
Uciekam w sny, marzenia
Stąpam na granicy szaleństwa
Wszystko po to by znaleźć siłę
Na kolejne dni, lecz na ile jej starczy?
Mówisz.. Jestem młoda, całe życie
przedemną
Pomóż mi znaleźć drogą, wkaż o czym
powinnam myśleć
Pokieruj mą dłonią, niech stworzę
melodię
Która będzie mnie prowadzić
Do mojego wymarzonego dokądkolwiek.
( wiem, że ten wiersz został odany przez wkurzoną ( czyli przezemnie), ale weszłam na chwilę na tamto, stare konto żeby sprawdzić wiadomości i dodałam go przez przypadek. przepraszam.)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.