Dom
Ten dom rozbrzmiewa nienawiści krzykiem,
W oknach odbija się blady strach.
Drzwi wrzeszczą nieopanowanym płaczu
rykiem,
Niepokój urasta od stóp aż do pach.
Nie cierpię czterech ścian z betonu,
Nie znoszę w oczach waszych łez.
Wolę zielone ściany spokoju,
Dlaczego zimą nie kwitnie bez?
Mówią wszędzie dobrze, ale w domu
najlepiej,
Kto wymyślił przysłowie tak głupie?
Zapraszam Panią, tak będzie lepiej
Już idzie, już słyszę, Śmierć butami
tupie.
Uśmiechnij się mówisz, musi być lepiej,
Dlaczego nie wierzę w Twe słowa
najdroższa?
Dlaczego śmieje się do lustra coraz
głupiej?
Czy śmierć od życia jest dużo droższa?
Zamykam, więc drzwi, podstawiam krzesło,
Pod stropem zawieszam gruby sznur,
Już wiem, że po wszystkim, że życie
odeszło.
Przeskoczyłem domu więzienny mur.
Jakub Lewandowski Płock 13.11.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.