Domowy pożar
Nie ma idealnych rodzin :) zawsze są kłotnie
Gdy ognisko domowe
Rozrastać się zaczyna
Czyja .......
Czyja to wina
Gdy ogień osiedla
Się między ścianami
A szyby z ciepła pękają
Dlaczego....ogniska wzrastają
Czy nie może być
Ciepło ,miło i cichutko
Czy ciągle musi się grzać
A zamiast jak inni
Być dobra rodziną
Wieczny ogniowy nasz świat
Ojciec i Mama ,siostra i ja
Dziwne są nasze zwyczaje
Przez nasz charakter
Ognisko to pożar
Po którym zgliszcze zostaje.....
ale kto sie czubi ten się lubi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.