W domu spokojnej tęsknoty
Gromadka pięknych i młodych
mówiła wiersze
dla nas wiecznych dzieci
śpiewała
i uciekała
wzrokiem
Dostałam bukiecik stokrotek
jedyne kwiaty
w moim bezwładnym życiu
zrosiłabym je łzami
gdybym umiała płakać
Zostawię dla mamy
może się zjawi
po dwudziestu latach
Komentarze (56)
@Isia-bardzo dziękuję :*)
Witaj Ewuś,
Bardzo smutny wiersz i przeszyty żalem na wskroś -
wzrusza. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że o mnie
nie zapominasz:)
@waldi--zapewne..
dziekuje :*)
to prawdziwy dom tęsknoty i kiedyś mama zapłacze
gorzkimi łzami ..oj zapłacze ..
Ewuś wierz mi,to co przeszliśmy przez chyba trzy lata
z teściem to nie do opisania.Nie było "swoich":)
@krzychno - - jeszcze inaczej jest jak Oni są w domu,
wśród swoich...
Dziekuje i pozdrawiam :*)
Ewuś przechodziłem podobne perypetie w domu.Wiem co to
znaczy:)
Pozdrawiam:)
@anulka-- wielkie serca macie...
dziekuje:*)
Stary chłop a się umazałem, żona pyta przez ramię, co
robisz ? przeczytaj mówię !! robi to samo.
@wandaw - tak, boli... Ja jak pisałam to deszczylam,
Dziękuję :*)
Pozwolisz Ewuś że pomilczę i przytulę ten wiersz Boli
łap tulaski
@Mariusz--takie bywa tu zycie...
dziekuje:*)
Wiersz przepełniony smutkiem.
Miłego, słonecznego dnia :)
@krzemanka--dziekuje bardzo:*)
Przejmujący przekaz. Dobrze oddany klimat domu opieki
i stan ducha peelki. Pozdrawiam:)