Dorastanie (Remkowi)
Jeszcze nie wiesz,
jaką drogę musisz przebyć.
Pędzisz na oślep jak spłoszony koń.
Jeszcze obce są godziny i strach
puka do drzwi. Jestem pewna,
że odnajdziesz równowagę świata.
Wtedy wiatr odurzy zielenią,
powrócą słowa, na które wróżka
rzuciła zaklęcie. Gdy przyjdzie czas
- zostanę kometą z białym warkoczem,
ale zawsze w pobliżu twojej gwiazdy.
autor
Jutta
Dodano: 2021-03-04 13:43:24
Ten wiersz przeczytano 1028 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
mam nadzieję, że on to wie.
Wiersz ładny o matczynej miłości...pozdrawiam.
Dorastanie jest trudne, ale z pomocą matki wszystko z
czasem się unormuje...:) Serdecznie pozdrawiam Jutto
:)
Mam nadzieję, że przeczyta i doceni. :)