Drzewko
Jak to było, jak i kiedy,
pomnę, że to lato było
i w ten wielki skwar i upał,
jako żywo się zdarzyło.
W tym zaduchu jak przed burzą,
kiedy ręce już nie służą,
kiedy oczy zalewane,
włosy kurzem zasypane.
Wtedy właśnie wzrok zamglony,
zahaczając świata strony
sam wypatrzył gdzieś w oddali
rzecz malutką i banalną,
niepozorną w swojej skali.
I nie mogłem od tej rzeczy
wzroku swego już oderwać
jakby chciała abym przyszedł
krępujące pęta zerwać.
Tak to czułem jakby chciała
abym zabrał ją ze sobą,
jakby niemo wykrzyczała że
zostanie mą ozdobą.
Wiec opadłem na kolana,
w ten czas suchy bez ochłody,
i najbardziej żałowałem
że nie miałem kubka wody.
Więc ująłem w dłonie obie
tego życia odrobinę
i wyniosłem z tego żaru,
jakby z mrozu pod pierzynę.
Drzewko chyba to wiedziało
i urosło przez te lata,
a co wiosnę jak się budzi,
jest ozdobą mego świata.
Dziś mam domek i rodzinę,
własny dąbek na ogródku
i dopóki nie uwiędnie
świadczyć będzie aż do skutku.
Komentarze (12)
"i nie moglemod tej rzeczy / wzroku swgojuż oderwać" -
fragment nizwyczajnej wartości. To coś... - niezwykle,
piękne - magiczne: i jw=eszcze więcej - przebudenie
mistyki. (ja caly czas- tylkoo mom odbiorze). - Rzecz
- otoczona pewnie początkowaopieką - wyrasta w duze
drzewo - i swiadczy wzajemnośc- spokojem, cieniem -
gniazdem ptaka.
Piękny i przykuwajacy uwagę zarzatający pytania
wiersz. Oryginalny -ale nie jako jakiś - pogański czy
niewiarygodny. Oryginalny - bo niezwyczajnie napisany.
Pozdrawiam Dodziu serdecznie:)
sadzić drzewo zasługa uczynek godny powielenia... jest
pięknie i w upał mnóstwo cienia
Czasem można się zakochać w roślinie na pierwszy rzut
oka. :)
Ciekawa historia.
Pozdrawiam.
dodzio, to ja przepraszam, nie wiedziałam o co Ci
chodzi. Czasem coś się zacina i nie wiadomo jak
poprawić, zwłaszcza, że wrzucam zaraz po napisaniu,
może trzeba dłużej myśleć?
Pozdrawiam
Piękna miłość do drzewa.Uratowałeś życie,a to jest
najważniejsze.Pozdrawiam ciepło.
pięknie
pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się ten wiersz.
Ładna opowieść o udomowionej samosiewce:) Miłego
dnia:)
Ciepłe słowa pozdrawiam
Zgrabnie napisane, ocaliłeś drzewko a na końcu "klops"
myślałam, że to już duży dąb (haha)
PS chciałeś, żeby żabka zjadła ślimaczka?
To było jakieś 30 lat temu i gdyby nie żony
zamiłowanie do bonsaj cienia było by sporo
Oj, jak cudnie ocaliłeś drzewko. Użyczy Ci cienia w
przyszłe, gorące lata :)