DUCH...
Jesteś jak mój duch zawsze w pobliżu,
czuję twoją obecność lecz dotknąć nie
mogę,
odnoszę wrażenie, że się zakochałam
lecz jak cię pocałować kiedy cię nie
widzę.
autor
wania
Dodano: 2015-05-01 00:35:19
Ten wiersz przeczytano 1354 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
fajnie to ujęłaś...nie dotkniesz, ale chyba teraz
widzisz:) pozdrawiam
Bardzo podobna refleksja jak w moim wierszu. Czasami
tak jest, że nasza miłość pielęgnowana jest tylko
wyobraźnią. Pozdrawiam:)
może to podróżująca cząstka bliźniaczej połówki.
pozdrawiam
Calkiem ciekawe pozdrawiam
Może jednak uda się zobaczyć...
Fajny wiersz,pozdrawiam serdecznie
Waniu
Za dużo nerwów mnie kosztowała szarpanina,zatem powiem
tylko
jedno wyciągnij wnioski z tego co mnie spotkało.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Grażynko już z samego stylu w jakim komentuje
wszystkie wiersze widać,że to tylko z bożej łaski
skrzypek nie mający pojęcia o poezji.Ma z pewnością
dziecięcą satysfakcje ,że nabałagani pod wierszami bo
jak inaczej określić złośliwość z jaką pisze pod
wierszami.
Waniu
Dla mnie to nie jest tekst o chorobie urojeniowej,ale
jeśli czytelnik odbiera po swojemu to przecież
może,jak widzisz inni odebrali inaczej,nie warto się
kłócić,widziałaś co moje kłótnie dały?
Nic dobrego...
Dobranoc, nie warto się kłócić szkoda nerwów,wiem to z
autopsji.
Biedaku napisz choć jeden tekst nawet o chorobie
urojeniowej by można spojrzeć na Twój talent a tak
chwalić się można nawet tym,że jest się
skrzypkiem/może tym na dachu i spadłeś na główkę/.
*w płot
Robię literówki-znak, ze pora spać. Zostawiam Waść z
powyższym giotusiem. Przemyślże go. A jak znajdziesz
mój drugi czarny but- daj znać.
-Francis.
Mam pojęcie o poezji, dlatego nie strzępię klawiatury
na literackie śmieci, zero elaboratów pod gniotami,
komentuję jasno, krótko i węzłowato. Jak choćby
powyższy- tekst na bank o chorobie urojeniowej, więc
tak go skomentowałem. Nie wiem, po co się plujesz.
Gdybyś odrobinę miał pojęcia o poezji Twoje komentarze
byłyby na poziomie a tak brzmią jakby cię struna od
skrzypiec okaleczyła.
Skąd irracjonalne przekonanie, że moja bytność tu ma
związek z porą dnia/nocy? Mogę ochrzaniać grafomanię i
rano i w południe, śmieszne jest stwierdzenie, ze sie
czegoś/kogoś boję i harcuję w nocy. Kulą wpłot walisz,
kolejny raz. I nie obrażaj mego wyglądu, guzik o mnie
wiesz :))) jestem skrzypkiem i mam jeden czarny but!
tak komentujesz jak wyglądasz czyli trochę
głupawo.Pokazujesz się w nocy biedaku bo możesz
poszaleć nie wstyd Ci.