Dusza
Udręczona dusza myślała,
że się wreszcie wyzwoli od ciała,
zmęczonego, zużytego, bez werwy.
Ciało jednak, choć cierpi katusze,
na postronku wciąż więzi tę duszę,
na szwank wielki naraża jej nerwy.
Na nic walka i ciągłe szarpanie,
tkwi w tym ciele, jak w pralce ubranie,
wzdycha, kopie, kręci się, wierci.
I zrozumieć nie może i nie chce,
że to ciało nie waży jej lekce,
że chce być z nią do samej śmierci.
Komentarze (7)
Rzeczywiście o śmierci na wesoło:))
Na wieki splątana dusza z ciałem? Nie, tylko na tej
naszej ziemi... Fajny tekst, pozdrawiam ciepło :)
Pięknie napisany wiersz! Pozdrawiam serdecznie:)
dobrze opisany stan duszy
pozdrawiam:-)
Dobry wiersz.
Pozdrawiam.
Ona soczystą wieczność daje źródłom naszych,
szczypiących myśli.
na wesoło poprowadzony temat śmierci..myślę że to
dobrze, że właśnie w ten sposób powinniśmy podchodzić
do tego co nieuniknione...pozdrawiam