dusza
Dostałem dziś od losu znak,
sznur karalików pękł ot tak.
Pozbieram wszystkie co do jednego,
ale nie złożę ich już tak,
jak złożył bym gdym, duszę miał.
Na półkę pewnie je odłożę,
bo siły nie mam by je złożyć.
Właśnie mnie dopadł taki stan,
którego nie rozumię sam.
Bo niby jestem na tym świecie,
oddycham, chodzę, myślę, trwam.
Lecz duszy ze mną nie ma tu.
Ona gdzieś krąży zrozpaczona,
na pół rozdarta, ubrudzona.
Znała smak z połówką połączenia,
a teraz wszystko się jej zmienia.
Zniknęła jedna część w przeszłości,
a mej pozostał smak samotności.
I brak wspólnoty, i brak chcenia.
Już nie ma dla niej uniesienia
i nic jej już nie odbuduje,
niczego już nie poszukuje.
I zrozpaczona krąży tam,
gdzie nie ma nic, gdzie serca brak.
Pustka ją tylko tam otacza,
i w samotności ona rozpacza.
A koralików sznur, co pękł ot tak
na półce skończy bo dał znak.
Komentarze (5)
Dobrze się czyta ten rytmiczny wiersz, ale warto nad
nim popracować.
Msz ten wers
"jak złożył bym gdym, duszę miał."
nie brzmi dobrze. Może napisać
"jak wtedy kiedym duszę miał", lub inaczej? Ponieważ
jest to wiersz
wolny, myslę zę możnaby pozbyć się wersu
"bo siły nie mam by je złożyć." który nic nowego nie
wnosi.
Czy w dziewiątym wersie nie miało być "rozumiem"?
Msz ten fragment:
"Znała smak z połówką połączenia,
a teraz wszystko się jej zmienia.
Zniknęła jedna część w przeszłości,
a mej pozostał smak samotności." także należałoby
przemyśleć.
Wiadomo, że to jedynie czytelnicze sugestie, z którymi
autor może zrobić co zechce:) Miłego dnia.
ale smutkiem powiało.
więcej optymizmu,,,pozdrawiam :)
Pozbieraj koraliki, a dusza wróci z nowymi pięknymi
doznaniami i tym co dla nas nieznane - przyszłość -
pomogę...
Ludzie mówią; "kto wierzy w gusła temu głowa uschła".
Nie rozpaczaj, może tak miało być.
Stwórca potrafi odnaleźć Twoją duszę.