Dwa
Dwa kwiaty w mojej dłoni
jak kwiaty, do grobu trzymane.
Dwa Anioły na moich ramionach,
Anioł Śmiechu i Anioł łez.
Toczą ze sobą spór -
walka o me istnienie.
Dwa szczęścia przed mymi oczyma,
ściskane moja obłudą.
Dwa oddechy chłodne,
na mojej szyj czuje.
Oddech Boga,
i Jego przeciwieństwa.
Dwa słowa puste,
takie po prostu - bez wyrazu.
Dwie nadzieje zwykle,
na skończenie swojej męki.
Dwa kwiaty, dwie róże,
w kolorze czerni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.