Dwa limeryki z akrostychem
Obywatel o imieniu Zdzichu
Pisywał limeryki na strychu.
Ocena ich jakości:
Lipa- brak miejscowości.
Ech, przecież jest ona w akrostychu.
LIstonosz Jasio z Leśnej Polany
Miłość raz poczuł do pani Hany.
Epistoły jej składał
RYchły ślub zapowiadał.
Kasanowa to nie był udany.
Komentarze (25)
ciekawe i śmieszne !
świetne udane i nowość dwa w jednym:-)
pozdrawiam
Oba świetne.Pozdrawiam.
Witaj Macieju:)
Duży plus za akrostych i owszem limeryki dobre
niemniej masz dużo lepsze choć na pewno się
napracowałeś:)
Pozdrawiam:)
Dobre, czyli limeryk w Opolu się ukrył?
Miłego dnia Maćku życzę :)
Oba super:)pozdrawiam cieplutko:)
Fajne i pomysł powiązania jest ciekawy.
Pozdrawiam :)
Świetne połączenie tych dwóch typów wiersza, wow,
pozdrawiam serdecznie;)
2 x :))
miłego dnia, Maćku
fajnie wykombinowane...
+ Pozdrawiam
Bardzo udane akro - limeryki. Pozdrawiam :)
Miło jak zawsze, ciekawie Powiązałeś!
:)
Maćku w ukłonie!
Pozdrawiam!
No i zaliczyłeś dwie sprawy naraz.
Fajnie. Pozdrawiam ciepło.
Oryginalne i bardzo udane limeryki.
Pozdrawiam :)
bardzo dobre oba