Dwojakość Śmierci
Dawno nie pisałem na BEJ'u. Mam nadzieję, że czas pozwoli mi wrócić do pisania.
Co Ci zostało, marny człowieku?
Jak możesz ciosy znosić?
Gdy duma ludzka zabrania prosić,
a życie się toczy kołem pośpiechu?
Nie wiesz sam przecież i nikt tego nie
wie,
zaszło już niebo czarnymi chmurami,
Ty z własnym ego zostaliście sami,
a nie wiesz sam nawet, ile zostało z
Ciebie.
Próbując zrozumieć, gdzie błędy i winy,
jak mogłeś myśleć, że tyle da życie?
Sam dobrze pamiętasz, jak rani się
skrycie,
gdy widzi się nagle pętlę grubej liny.
Na podeście stoisz, na szyi wąż
jadowity,
i krokiem kończysz żywota trudy,
gdy z myśli Twoich znikają brudy,
a w oczach gaśnie ogień ukryty.
Wtenczas powstaje z klęczek uśpienia,
o oczach czarnych i sercu też takim,
mogiłę Dobrego porastają już maki,
Zły żyje od dziś siłą unicestwienia.
Do napisania wiersza nakłoniły mnie wydarzenia z mojego własnego życia.
Komentarze (1)
W wierszu wyraźnie wiedać ze to Twoje przemyślenia ,
barwnie opisane , Właczając W to wiele emocji Choć są
niewidoczne na 1 rzut oka . Ma osoba rowież maiała
problemy z tą tematyką . Pozdrawiam